Czekamy na więźbę
Data dodania: 2010-10-03
No i stało się. Mamy przestój. Czekamy na więźbę. Dopinguję wykonawcę, by chociaż dachówki zamówił wcześniej, bo się nie wyrobi w terminie i będziemy się gniewać.
W międzyczasie coś tam się zrobi. Trzeba przygotować murek oporowy na poduszkę pod tarasem, schody frontowe zrobić, kominy wymurować, obsadzić doświetlacze okien piwnicy.
Tylko zaczynam się obawiać, że do końca listopada nie uda się obsadzić stolarki, zrobić elektryki i jeszcze to przykryć tynkiem przed zimą. A jak nie przykryjemy tynkami to dylemat - ruszać z elektryką czy dać sobie spokój do wiosny?