Regipsy skończone
Można tak powiedzieć. Odbyło się pierwsze malowanie gruntujące, przetarcie tynków, drugie gruntowanie. Przyjdzie czas, przetrzemy gdzie będzie taka potrzeba i można malować na gotowo. Wszystkiego wyszło ok 200 metrów. Całość regipsów zrobiliśmy podwójnie. Sufit podwieszany, jedynie nad górnym holem zrobiliśmy prawdziwy strop - na belkach drewnianych płyta OSB, w środku wełna, od spodu podwójny regips.
Zmianie uległa koncepcja sypialni i garderoby. Początkowo ściana garderoby miała być postawiona od komina wentylacyjnego do samego okna. Za radą sąsiadów, którzy takie rozwiązanie zastosowali - odstąpiliśmy od tego pomysłu. Garderoba powstała po prawej stronie za wejściem do sypialni (nad garażem). W ten sposób mamy pomieszczenie gdzie można wygodnie stanąć, przebrać się bez wychodzenia. Faktem jest, że w związku z takim usytuowaniem garderoby, dziś prysznic w górnej łazience zrobilibyśmy w głębi po lewej stronie od okna, a po lewej stronie byłaby wzdłuż wanna. W obecnym układzie wnęka wydzielona na prysznic zaraz po lewej stronie za drzwiami łazienki wchodzi nam w garderobę. Ale to tylko taka drobna refleksja na obecnym etapie na temat zrobionych zmian.
W międzyczasie budynek jest już ocieplony, niestety ekpia, która robiła elewację rozpadła się skuszona zarobkami za granicą i pozostało nam przyjąć informację "jedziemy do Niemiec". Jedźcie. Tyle komentarza.
Podbitka - wykonawca strasznie cisnął - materiał, materiał, musimy zaczynać, czekamy... Jak już materiał zajął nam pół garażu - panowie się rozmyślili. Przyczyny były dziwne, chyba chodziło o kasę. Kilka dni cierpliwości bez nacisków (wszak budować to nie to samo co prosić) i okazuje się, że jutro tj. 16.05 chcą zacząć. Niech zaczynają.. :-)
W minionym tygodniu rozpoczęliśmy dolną łazienkę. Projekt łazienki okazał się bardziej szkicem i wizualizacją - no, ale czego się spodziewać za 200 PLN :-) Nie jest jednak źle. Dzisiejsze przedpołudnie poświęciłem na przesunięcie elektryki i nowe puszki, wszystko jest rozmierzone, kibelek już w zasadzie obudowany, do środy powinno być wszystko gotowe. Podłoga oczywiście już jest.
W międzyczasie pojawiły się już odpływy liniowe, mała przeróbka ogrzewania w górnej łazience (dołożyliśmy pętelkę pod prysznicem, co by w stópki było ciepło po wejściu).
Lodówka i zlew kuchenny też już są na miejscu - meble kuchenne robią się już po pomiarach.
Z rzeczy, które również zaczęły się już robić to oczywiście parapety wewnętrzne (zewnętrzne oczywiście już obsadzone) i schody.
Błędy - na etapie wylewania posadzek trzeba zwrócić uwagę na dylatacje, o ile mamy zamiar na większych powierzchniach kłaść kafle. Mamy zaplanowane w dolnym pokoju duże kafle a teraz one wychodzą tak, że nie można pokryć łączenia kafli z dylatacjami. Wkurza fakt, że znaliśmy wymiary kafli kiedy były lane posadzki, a dylatacje zostały zrobione tak sobie, po prostu, bez zastanowienia. Teraz duże kafle będą musiały być sztucznie zmniejszane w dwóch miejscach centralnych pokoju. I nie bardzo jest z tym co zrobić.. Chyba, że sobie mozaikę położymy.. A tak serio to może jakiś dekor albo inny sztuczny, wizualny i techniczny podział wymyślimy. Szkoda, że tak się stało, bo nie musiało się stać. W przypadku podłogi derwnianej czy paneli chyba nie trzeba na to zwracać uwagi.
A z rzeczy wesołych, firma meblarska pomyliła maj z czerwcem i chcieli nam już wypoczynek na budowę przywieźć kilka dni temu :-)
A wszystko to za sprawą mojej dzielnej, kochanej żony, bez której pewnie nic by nie szło tak super jak idzie! Dziękuję Kochanie :-)
I kilka fotek.
Początki dolnej łazienki:
Cokolwiek ze wspomnianej garderoby:
I ogólnie, front:
A na koniec pozdrawiamy kolejnych blogowiczów z projektem Lilia II z piwnicą :-) https://hrabstwoklodzkieliliadwa.mojabudowa.pl/